wtorek, 29 marca 2016

"O sztuce"

W każdy poniedziałek i czwartek znajduję czas na obejrzenie Kłamców. Wczoraj wyszedł nowy odcinek, zatytułowany "Sztuka, Panie!". Nie dość, że każdy ich temat trafia w moje gusta, to teraz jeszcze wzięli się za coś co mnie od jakiegoś czasu interesuje. Cały odcinek obejrzałam z zaciekawieniem, a tuż po obejrzeniu go zainteresowałam się wymienionymi przez Tytusa oraz Bartka książkami i filmami - a raczej jedną książką i serią ośmiu odcinków dot. konkretnych malarzy.

"O sztuce" to książka napisana przez Ernesta Hansa Gombricha.



Od razu po obejrzeniu tego odcinka musiałam wziąć się za tę książkę, zatem już dzisiaj odwiedziłam bibliotekę w poszukiwaniu. Książka ta jest sporych rozmiarów, jeśli ktoś miał z nią do czynienia to wie o czym mówię.


Jednakże nie jest to dla mnie żadne wyzwanie. Nie zniechęca mnie ilość stron, wręcz przeciwnie!
Za mną już przedmowa od autora. To w niej dowiadujemy się w jaki sposób napisał on tę książkę, jakie były jego plany wobec niej, co chciał w niej zawrzeć itd. Bardzo ciekawa przedmowa. 


Drugą rzeczą, którą poznałam dzięki temu filmikowi, jest seria o ośmiu malarzach różnych epok. 
"Potęga sztuki". Czytając różne recenzje/opinie możemy wywnioskować, że są to interesujące filmy dokumentalne, w których aktorzy wcielają się w role dawnych artystów. Już niedługo będę miała okazję sama się o tym przekonać i wtedy na pewno napiszę o tym na blogu.
Trzymajcie się, a ja biorę się za książkę Gombricha :)





niedziela, 27 marca 2016

Wyrażanie się za pomocą listów

Wiele ludzi uważa, że czasy wysyłania listów minęły. Ja się z nimi nie zgadzam. Pomimo doby e-maili i Facebooka istnieją jeszcze osoby, które wysyłają listy i mają z tego ogromną radość. Do tej grupy należę.
Jakiś czas temu, bodajże dwa lata, natrafiłam na stronę, która umożliwia wysyłanie pocztówek na cały świat. W skrócie: losujesz osobę, wysyłasz jej pocztówkę czy list (zależy od obustronnych chęci), adresat wpisuje na stronie numer ID, który potwierdza, że pocztówka dotarła do niego i voila, teraz ty czekasz na swoją pocztówkę.

WYSYŁASZ = OTRZYMUJESZ

↑ Tak to działa

Można dzięki tej stronie poznać mnóstwo ciekawych osób. Głównie ludzie nie życzą sobie tzw. "swapów" (czyli wymian listami) jednakże gdy już się na taką osobę natrafi, można poznać naprawdę wartościowych ludzi. Ale nie tylko to się liczy, przy okazji takich wymian, istnieje duże prawdopodobieństwo zagłębienia się w kulturę danego kraju, ich zwyczaje, życie codzienne.

Tak też jest w moim przypadku, wysyłając pocztówki zauważyłam, że jedna dziewczyna jest chętna na takową wymianę, więc wysłałam jej pocztówkę wraz z krótkim listem. Wszystko zapakowane w kopertę, na której oczywiście widniał adres nadawcy. Trochę poczekałam na odpowiedź, ale to bardziej wina odległości, która nas dzieli. Wspomniana dziewczyna mieszka w Rosji. Do dzisiaj mam z nią kontakt.

Po co w ogóle to wszystko piszę? Przecież to nie jest ani trochę związane z tematyką bloga? (Określiłam konkretną tematykę? Już nie pamiętam nawet). O tak, powiązanie z rysunkami jest, i to duże!


Wysyłając listy nigdy nie byłam za tym, żeby koperta pozostała pusta. Kojarzy mi się to z urzędowymi pismami, eww. Zatem za każdym razem próbuję moje koperty jakość wzbogacić. Czasami jak mam więcej czasu i ambicji to robię koperty samodzielnie. Częściej jednak pozostaję przy typowej, białej kopercie. Dzisiaj, po zaklejeniu takowej, spojrzałam na nią i powiedziałam sobie "o nie, Marika, takiej koperty to Ty nie wyślesz!"
Tak jak powiedziałam, tak zrobiłam.




Uważam, że wyrażanie się za pomocą listów nie zależy tylko od treści w nich zawartej, ale także od tego jak ją przekażemy - w naszym wypadku jest to wrażenie, które wywołamy po dostarczeniu koperty.