Powrót do przeszłości
Sprzątając w pokoju natrafiłam na moje stare rysunki. Szkoda było je wyrzucać, zatem dobre kilka lat przetrwały. Jeśli dobrze pamiętam to narysowałam to parę lat temu, jeszcze chyba w podstawówce. Ach, na wspomnienia mnie teraz wzięło.
Pierwszym rysunkiem, za który wzięłam się bardzo poważnie i do dzisiaj jestem z niego dumna, jest ozdobna świeca.
Jak na 11-letnie dziecko to całkiem nieźle.
Byłam tak zachwycona tym rysunkiem, że postanowiłam rysować wszystko co mi wpadnie w oko. Niestety chyba za bardzo doceniłam moje zdolności i już następne rysunki nie są tak dobre jak powyższy.
(ozdoba świąteczna - bałwan na patyku, dosłownie mówiąc)
(lalka z mojej ulubionej książki z czasów dzieciństwa - czyli "Mała księżniczka")
(mówiłam, że rysowałam wszystko co wpadło mi w oko - storczyk)
0 komentarze:
Prześlij komentarz